sobota, 8 czerwca 2013

Trudne rozmowy

Moja starsza wnuczka ma dwóch tatusiów. Biologicznego S. I przysposobionego Ł.
Ł. jest biologicznym ojcem młodszej wnuczki. Ale kocha obie. Można nawet powiedzieć, że ciut bardziej starszą.
No i Ł. zrobił w piatek niespodziankę i przyjechał. Obie bardzo, bardzo były szczęśliwe. Majka nie schodziła z kolan tatusia, przytulala się i glaskała. O wszystkim mu mówiła i pokazywała wszystko. Nawet łazienkę i pokoje. Tak jakby ich nie widział. Ale jest rzadko w domu, więc Majce mogło się tak wydawać.
Ale o czym innym chcę napisać.
Otóż przy obiedzie Majka powiedziała do Ali: Twój tatuś ma na imię S. a to jest Ł. Był to pierwszy raz gdy Majka odróżniła tatusiów. Mnie zrobiło się troszkę głupio i smutno. A więc szybko zaripostowałam, że Ala ma to szczęście, bo ma dwóch tatusiów. Na ile to trafiło do dziewczynek nie wiem. Ala zajęta była TV a Majka tatusiem. Więc mam nadzieję, że Majkowy tekst przejdzie bezboleśnie i bez echa.
Tak, wiem, będą takie momenty ale chciałabym aby było ich jak najmniej. No i czas już rozmawiać o tej sytuacji z obiema dziewczynkami. Rozmawiać nie rozdrapując ran i biorąc życie takim jakie jest. A jednocześnie ucząc je szacunku i miłości do obu tatusiów. I to nie dlatego, że ja darzę ich jakąś szczególną miłością. Ale dla dobra dziewczynek, dla ich szczęśliwego życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz