niedziela, 25 stycznia 2015

Dlaczego rodziny powinny mieć więcej dzieci?

Żyjemy w czasach w których trudno przychodzą decyzje o kolejnym dziecku.
Młodzi ludzie tłumaczą takie decyzje różnie. Chęcią zrobienia kariery ( czyt. zarabiania więcej pieniędzy), brakiem czasu, trudnościami w ponownym powrocie do życia zawodowego, brakiem pieniędzy, brakiem mieszkania i.t.p. Na wszelkie nasze czyli babć próby tłumaczenia, że my dawałyśmy radę, odpowiadają: teraz są inne czasy.
A ja przekazać chciałabym kilka spostrzeżeń z moich doświadczeń.
Fajnie jest mieć dużo pieniędzy, mieszkanie, stałą pracę, zdrowie i tylko jedno dziecko. To jest taka kolejność na dzisiejsze czasy.
Jedno dziecko faktycznie jest nam łatwiej wychować. I jeszcze łatwiej gdy jest ono zdrowe.
Ale czy patrzymy na to okiem dziecka?
Dzieci potrzebują rodzeństwa!!! Aby prawidłowo rozwijać się społecznie, intelektualnie , fizycznie.
Dzieci muszą mieć rodzeństwo aby mieć w siostrze lub bracie wsparcie!! Tego nie zastąpi ani koleżanka , ani zabawka i inny gadżet, ani babcia.
No a gdy już dziecko odchowane, wyjedzie na studia, założy rodzinę, wyjedzie do innego miasta lub kraju.
Zostajemy sami. Tęsknimy. Jesteśmy pozbawieni codziennego widoku wnucząt ( w najlepszym przypadku, bo może być też jeden wnuk), możliwości okazywania miłości dla nich. Zostajemy pozbawieni spacerów z wnukami do parku, obecności na obchodach Dnia Babci i Dziadka w żłobku, przedszkolu i szkole. Nie otrzymamy najpiękniejszych laurek i nie wysłuchamy cudnych wierszyków i piosenek.
Nie znamy codziennie mądrzejszych wypowiedzi.
I jest jeszcze odsłona dla dorosłego dziecka i starych rodziców. Jednemu dziecku jest bardzo trudno sprawować opiekę nad rodzicami.
O tym wiem z własnego doświadczenia. Starszy człowiek jest trudniejszy w sprawowaniu nad nim opieki.
Jest bardziej uparty, bardziej wymyśla, nie jest taki posłuszny jak małe dziecko. Kosztuje nas to więcej nerwów. A sami jesteśmy też już starsi i schorowani. Starszy człowiek jest dużo cięższy niż dziecko, trudno go przebrać, wykapać. ba nawet trudniej go do tego zmusić.
Nie liczmy na przejęcie opieki nad starszymi ludźmi przez państwo. Nie ma już darmowych domów opieki.
A za pobyt trzeba na dzień dzisiejszy zapłacić około 3000. Jeżeli 70 % emerytury pacjenta nie wystarczy, to dopłacić muszą dzieci ( jedno dziecko) lub wnuki. Ile osób w kraju stać na takie wydatki?
Więc z konieczności starsi ludzie mieszkają ze swoim jedynym dzieckiem, które nie może liczyć na pomoc rodzeństwa. Bo po prostu go nie ma!!!
A jeśli jedyne dziecko starych jest też chore/ A jeśli jedyne dziecko starych rodziców już nie żyje?
To wówczas rodzice zastanawiają się dlaczego byli tacy głupi i mieli tylko jedno dziecko. 
I jedno nasuwa się na myśl; sami sobie zgotowali taki anie inny los.
Pomóżmy więc sobie i swoim dzieciom. Mając ich więcej będziemy mogli liczyć na ich solidarną pomoc nie obciążając pomocą nad nami jedynego, naszego ukochanego dziecka.
Pisząc to wszystko mam za sobą przykre doświadczenia. Niby mam brata. Buja on sobie gdzieś w świeci i zapomniał o matce. I ja nią opiekuję się. I jest mi bardzo ciężko. I finansowo i psychicznie i fizycznie. Bardzo chciałabym podzielić te trudy z siostrą lub bratem. Ale to jest niemożliwe. A szkoda!!!