piątek, 6 lutego 2015

Lalka...

Jak wiadomo mam dwie wnuczki. Starsza od wczesnego , bardzo wczesnego dzieciństwa miała i  kochała swoją Niunię  Dziecko. Nie rozstawała się z nią nigdy. Lalka wędrowała z Alą na place zabaw, na spacery, do kina, do teatrzyku. Latała samolotem , jeździła po Holandii. Bywała w muzeach . Ja musiałam taszczyć często Alę, zakupy i pod pachą Niunię  Dziecko.
Młodsza wnuczka Majka nie zdradzała takich miłości do lalki.Owszem były lalki Barbie, Lalki Monster i inne male modne laleczki. Ale lalki typu "baby born" nie było.
Aż do wczoraj.
Wczoraj Ala wróciła od koleżanki i kazała mamie przynieść z piwnicy jej lalkę. I zaczęło się. Majka bardzo rozżaliła się, że ona nie ma takiej lalki. I wystarczyło jedno podejście do sklepu i Majka ma swoją Niunię Dziecko.
A więc nie bądźmy pewne, że nasze dziewczynki wnuczki nie lubią się bawić lalkami - dziećmi.  Każda dziewczynka przechodzi ten etap. Wcześniej czy później.

Lalka Niunia Dziecko siedzi na czerwonym krzesełku. 


I nie wiadomo która to jest Majka A która Niunia Dziecko.




wtorek, 3 lutego 2015

I jeszcze jedna atrakcja dnia dzisiejszego.

Dziewczynki w domu mają wiele gier planszowych . I planowałam je zabrać do siebie.
Ale... trafiła mi się Marta ( sąsiadka) i zaproponowała , ze pożyczy mi kilka gier . Oczywiście chętnie skorzystałam z jej propozycji.
Wśród tych gier są klocki, które dziewczynki też mają.
Więc zaczynamy zabawę.


Alusia w skupieniu zaczyna wznosić konstrukcję. 


Majka jej dzielnie towarzyszyła. 


I zaczęła się zabawa. Ostrożnie aby nie zawalić konstrukcji wyjmują poszczególne klocki. 


Majka w skupieniu



I Alusia też. 


A to było najfajniesze. Konstrukcja jednak zawaliła się. 




Kolejne zajęcia plastyczne.

A dzisiaj wymyśliłam, ze dziewczynki zrobią sobie swoje ogródki na papierze. Takie w formie kolażu.
Bardzo cieszyły się, ze mogą wybrać z " Działkowca"  roślinki , wyciąć je i skomponować swoje ogródki.
Na bardzo kolorowych pracach są i kwiatki i owoce i budki dla owadów i nawet ptaszki.
Cudnie wypadły te prace a dziewczynki są zachwycone.



Kartki papieru przygotowane, niebo i trawka naklejone. Babcia wycina dziewczynki przyklejają .



 Na chmurkach musi być uśmiech !!!


Niektóre chmurki są różowe. 


Praca Alusi. 

Praca Majeczki.

A potem bawiłyśmy się jeszcze w przedszkole. Wczoraj był żłobek. Ale czas leci.
W przedszkolu oczywiście stary niedźwiedź, Olejanka, kółko graniaste. 


No i zabawa w chowanego. Majka chowała się za drzwiami i wcale nie było jej widać. 










Zimowisko u babci.

Tak prawdę to zimowisko u babci ma już się ku końcowi.
Ale dopiero dzisiaj weny jakiejś dostałam. A może też mogę już nieco posumować tegoroczne ferie zimowe u babci.
A zaczęło się to tak. Ala nie bardzo miała ochotę na zajęcia w szkole. W końcu to żadna  odmiana. zajęcia w tej samej szkole, w tej samej świetlicy z tymi samymi nauczycielkami.
No i zdecydowałyśmy z Olą, że Ola zapisze Alę na jakiejś zajęcia a pozostały czas spędzi u mnie.
Ola zapisała Alę na zajęcia w MOK-u, w Planetarium i u siebie w BWA  na warsztatach .
A Majka? No cóż , nie będę się zajmować jedną wnuczką a drugą wysyłać do przedszkola. Obie mają ferie u babci.
Babcia kupiła materiały plastyczne, globus , przyniosła z ich domu teatrzyk książkowy i rozplanowała zajęcia.
Rano czasem sama, czasem z dziadkiem a nawet dzisiaj sam dziadek, szliśmy po dziewczynki.
Gdy Ala miała zajęcia w MOK-u , to podprowadzałyśmy ją na zajęcia a potem obierałyśmy.
A zajęcia plastyczne u babci wyglądały tak:


Dziewczynki narysowały postacie , które będą kukiełkami. Babcia je wycięła, przylepiłyśmy je na patyczkach do szaszłyków i już były kukiełki. 


A potem u babci w pokoju zrobiłyśmy scenę z kurtyną i przedstawienie. 
Mamusi jako najważniejszemu widzowi przedstawienie bardzo podobało się.