piątek, 6 lutego 2015

Lalka...

Jak wiadomo mam dwie wnuczki. Starsza od wczesnego , bardzo wczesnego dzieciństwa miała i  kochała swoją Niunię  Dziecko. Nie rozstawała się z nią nigdy. Lalka wędrowała z Alą na place zabaw, na spacery, do kina, do teatrzyku. Latała samolotem , jeździła po Holandii. Bywała w muzeach . Ja musiałam taszczyć często Alę, zakupy i pod pachą Niunię  Dziecko.
Młodsza wnuczka Majka nie zdradzała takich miłości do lalki.Owszem były lalki Barbie, Lalki Monster i inne male modne laleczki. Ale lalki typu "baby born" nie było.
Aż do wczoraj.
Wczoraj Ala wróciła od koleżanki i kazała mamie przynieść z piwnicy jej lalkę. I zaczęło się. Majka bardzo rozżaliła się, że ona nie ma takiej lalki. I wystarczyło jedno podejście do sklepu i Majka ma swoją Niunię Dziecko.
A więc nie bądźmy pewne, że nasze dziewczynki wnuczki nie lubią się bawić lalkami - dziećmi.  Każda dziewczynka przechodzi ten etap. Wcześniej czy później.

Lalka Niunia Dziecko siedzi na czerwonym krzesełku. 


I nie wiadomo która to jest Majka A która Niunia Dziecko.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz